W minioną niedzielę wyprawiłyśmy się na prawdziwe łowy ognia i stali:)
Mocną czwórką w składzie - Julia, Kamila, Zosia i Iwona ruszyłyśmy przez mroki dziejów na poszukiwanie detali świata "Władczyni Lasów".
Cóż moge powiedzieć... łowy były udane, chociaż jedna rzecz trochę zaburzyła nam radość tego dnia, a mianowicie były to... Fajki Dzika!
Niby nic, a jednak, a jednak...
Niby nic, a jednak, a jednak...
Mimo to nie poddajemy się i projekt rwie do przodu jak lecąca strzała:-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz