A jednak, wrażenie, że powstaje coś niezwykłego jest tak intensywne, że jesteśmy w stanie pokonać problemy. Bo oprócz kłód pod nogi, bogowie, którzy jak wiemy, lubią zabawiać się śmiertelnikami, zsyłają nam również dary, które pchają cały projekt do przodu.
Z naszą charakteryzatorką Kamilą omawiamy każdy szczegół stroju. Co, jak powinno wyglądać, żeby było naturalne, żeby uniknąć klonów księżniczek Xen i innych barbarzyńców z podobnych seriali. Co zrobić, żeby stroje podkreślały charakter i pochodzenie każdej postaci, co zrobić, żeby widz, patrząc na gotowy obraz miał wrażenie, że tak właśnie musiało kiedyś być naprawdę. Kamila ma dużą wiedzę w tym zakresie, jest niesamowita, w tym, jak potrafi dobrać materiał, kolory, biżuterię, wszelkiego rodzaju dodatki. Jej wskazówki są zawsze cenne, bo pomagają spojrzeć na świat „Władczyni Lasów” od strony nie wszystkim znanej, a jakże ważnej dla końcowego efektu. Ogrom pracy, jaki Kamila wkłada w projekt jest już nie do wycenienie.
Scenografia. Tutaj również mamy szczęście pracować z niezwykłą osobą - Zosią Lubińską Jej profesjonalne podejście do każdego szczegółu naprawdę robi wrażenie. Pełna jestem podziwu dla takich ludzi, bo kiedy słucha się osób takich, jak Zosia, czuje się pewność, że ona wie, co robi i jak to zrobić. Od razu można poczuć, że scenografia została oddana w dobre ręce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz